NISSAN X-TRAIL 2.0i SPORT+
Szczerze mówiąc, nie mieliśmy przekonania do tego typu samochodów. Zarezerwowaliśmy nawet dla nich miano „bulwarówek”, czyli quasi-terenowych pojazdów dla szpanerów, którzy przedkładają przejażdżki wokół oblężonych deptaków w znanych kurortach (vide: Sopot) nad samotne pokonywanie bezdroży i mrożących krew w żyłach wzniesień. Ot, wypisz wymaluj, staropolskie „ni pies, ni wydra – coś na kształt świdra”.
W miarę upływu kolejnych godzin spędzonych za kierownicą Nissana X-Trail nasze poglądy ulegały stopniowej metamorfozie. Oczywiście, do pewnych granic, wytyczonych znacznie ciaśniej niż zrobili to spece od motoryzacyjnego marketingu.