METRYKA KOCZOWNIKA
Wprawdzie operowanie terminami „żyd wschodni” lub „żyd aszkenazyjski” wobec przybłędów rządzących PRL i III/IV RP nieprzerwanie od 1944 roku jest dla samych zainteresowanych korzystne, ponieważ pozwala oskarżać o antysemityzm każdego, kto wystąpi przeciw nim z najmniejszą choćby krytyką lecz dlaczegóż miałbym ułatwiać zadanie wrogom Polski i Polaków? Stąd moja – praktykowana z dobrym skutkiem od dłuższego czasu – decyzja o posługiwaniu się pojęciem „mongoła” względnie „mongolicy” (w wersji żeńskiej), jako, po pierwsze – bardziej odpowiadającym prawdziwemu rodowodowi znacznej części okupantów, po drugie – pozwalającym, dzięki dodatkowemu, medycznemu znaczeniu tego określenia, rozszerzyć je także na osobników etnicznie różnych (włącznie z rdzennymi Polakami) lecz ochoczo służących swoim azjatyckim panom.