KOMU SŁUŻY TV TRWAM I USTAWA O „BRATNIEJ POMOCY”?
Na początku br. została przegłosowana przez Sejm i Senat, a następnie podpisana przez prezydenta Bronisława Komorowskiego ustawa o „bratniej pomocy”, czyli ustawa zezwalająca obcym wojskom, policji, specsłużbom i „pracownikom” (czyli prawdopodobnie prywatnym firmom kondotierskim) zbrojnie tłumić oraz inwigilować obywateli RP.
Informacje o owej ustawie wyciekły jednak już rok temu. Wtedy też TV Trwam, chyba jako jedyna telewizja w Polsce, poruszyła ten temat. Problem jednak w tym, w jaki sposób to zrobiła. Mianowicie przeciętnemu odbiorcy reportażu wyemitowanego w TV Trwam, redakcja tej telewizji podsuwała wniosek, że ustawa o „bratniej pomocy” została stworzona na potrzeby Rosji i (w mniejszym stopniu) Białorusi, a nie na potrzeby prawdziwych władców Polski, czyli globalistów z Zachodu i kontrolowanych przez nich państw, banków i korporacji.
Jest w reportażu mowa o Bundeswehrze (ale dopiero w drugiej kolejności – po rosyjskim/białoruskim OMON-ie), ale nie ma np. mowy o tym, że z ustawy skorzystałyby formacje zbrojne i wywiadowcze ośrodków zagranicznych, które od 1989 roku Polskę kontrolują, czyli USA lub UE (przypominam, że UE zapowiada stworzenie własnego wojska, policji federalnej i służb specjalnych). W reportażu nie jest też wspomniane, że z tej ustawy na pewno skorzystają formacje izraelskie (ochrona masowych wycieczek młodzieży żydowskiej do KL Auschwitz i innych byłych niemieckich obozów).
Co prawda już od lat uzbrojeni izraelscy ochroniarze panoszą się po Polsce wraz ze wspomnianymi wycieczkami, ale dotychczas było to nielegalne i ukrywane przed polską opinią publiczną przez głównonurtowe media, a teraz zostanie to sformalizowane prawnie. Tymczasem, na podstawie poniższej analizy, można zobaczyć jak sprawę przedstawiła TV Trwam.
Najpierw głos zabiera redaktor w studiu mówiąc:
„Obce wojska i służby na ulicach polskich miast? Rząd chce, by formacje zbrojne innych państw, także spoza Unii Europejskiej, mogły uczestniczyć w tłumieniu niepokojów i zamieszek na terenie Polski. Eksperci ostrzegają – to otwarcie furtki dla nieograniczonej aktywności obcych służb w kraju, a prawicowa opozycja alarmuje – to ustawa o bratniej pomocy, jakiej doświadczały niegdyś kraje satelickie bloku sowieckiego”.
Następnie jest emitowany materiał video, okraszony głosem lektora:
„Oddziały OMON czy Bundeswehry tłumiące zamieszki na ulicach Warszawy – fantazja? Niekoniecznie”. I gdy lektor wymawia te słowa, na ekranie jest emitowany materiał pokazujący funkcjonariuszy OMON-u, aresztujących (niosących za kończyny do radiowozu) jakiegoś delikwenta.
Potem jest ukazana wypowiedź posła Jacka Protasiewicza z PO, próbującego w pokrętny sposób tę haniebną ustawę uzasadnić, powołując się na precedens współdziałania polskiej policji z obcymi odpowiednikami w okresie trwania Euro 2012, zaś następnie znów słuchać głos lektora, który mówi: „Ale podczas Mistrzostw Europy to polska policja pilnowała porządku na ulicach, zagraniczni policjanci doradzali naszym w sztabie w Legionowie. Rząd Donalda Tuska chce, by i oni wyszli na ulice w zwartych oddziałach i uwaga – z bronią”. I w momencie, gdy lektor wypowiada te słowa, na ekranie ukazuje się siedzący za biurkiem funkcjonariusz z wyeksponowaną na tym biurku wielką rosyjską chorągiewką. Później są jeszcze ukazane chorągiewki innych krajów – portugalska, francuska, ale w pierwszej kolejności i najbardziej wyeksponowana była rosyjska.
W dalszej części materiału jest ukazana wypowiedź posła Stanisława Żelichowskiego z PSL, który rżnie głupa, że ta ustawa w Sejmie nie przejdzie (jak wiadomo rok później przeszła, a PSL głosował za), zaś potem padają po raz kolejny słowa lektora: „Opozycja nie ma złudzeń – to ustawa o bratniej pomocy – mówi Mariusz Błaszczak, szef klubu PiS [i tu idzie jego wypowiedź]: „Władza tak boi się narodu, że ma świadomość tego, że nawet służby porządkowe naszego kraju mogą jej nie pomóc w utrzymaniu władzy. W związku z tym zaprasza także tych, którzy są spoza Unii Europejskiej. Można powiedzieć, że oprócz Bundeswehry, będziemy mieli do czynienia również z armią rosyjską” [a potem lektor dodaje]: „Ustawa umożliwia bowiem wejście do kraju służb dowolnego państwa”.
Oczywiście według tej manipulacji, pierwszym i jedynym państwem spoza UE, które chce wejść do Polski na zaproszenie Tuska i innych namiestników Syjonu jest Rosja. Z wypowiedzi Błaszczaka zresztą czuć sugestię, że władza, o której mówi, to rząd Tuska, który w rzeczywistości w Polsce nie pełni prawie żadnej władzy (nie stanowi samodzielnie prawa w newralgicznych sprawach), a jedynie „przyklepuje” dyrektywy płynące z Zachodu.
Rzeczywistą władzę nad Polską ma Zachód, a ściślej Unia Europejska stworzona przez globalistycznych syjonistów z tandemu Wall Street-Londyn. De iure, od momentu wejścia w życie traktatu lizbońskiego (przeforsowanego także przez polityków partii, do której należy Błaszczak) państwo polskie nie istnieje. Przestało istnieć nie na rzecz Rosji, tylko na rzecz Unii Europejskiej i jej zakulisowych władców Siłą rzeczy, gdyby naród polski obrał kurs na niepodległość, to ta niepodległość byłaby dokonana kosztem Unii Europejskiej/USA, a nie Rosji.
Analogicznie – to nie Rosja utyskuje na idący niepodległościowym kursem rząd Orbana na Węgrzech (a wręcz przeciwnie – zacieśnia z nim kontakty), tylko Unia Europejska i Stany Zjednoczone. To nie Rosja utyskuje na popularność Złotego Świtu w Grecji, tylko Unia Europejska i Stany Zjednoczone. To nie Gazprom dokonał impeachmentu w Grecji i we Włoszech i bez wyborów usadowił na stanowisku premiera w tych krajach swoich ludzi, tylko bank Goldman Sachs. To nie z Moskwy został przysłany (nieposiadający nawet polskiego obywatelstwa) osobnik na stanowisko ministra finansów Polski, tylko z Londynu. To nie ekspedycje zbrojne Rosji wspiera Wojsko Polskie, tylko ekspedycje zbrojne Stanów Zjednoczonych. Wreszcie – to nie rosyjskim instytucjom finansowym płacimy 60 miliardów zł. lichwy rocznie, tylko zachodnim.
Dlatego pytam: co trzeba ćpać, żeby twierdzić, że Polska jest uzależniona od Rosji i że w razie prób wyjścia na niepodległość, to rosyjskie wojsko, policja i specsłużby będą (przy wykorzystaniu ustawy o „bratniej pomocy”) temu przeciwdziałać?
Dalej w reportażu jest ukazana ostrożna wypowiedź prezydenckiego doradcy Tomasza Nałęcza, potem prosuwerennościowa wypowiedź Zbigniewa Ziobry (który głosował za traktatem lizbońskim, a po pewnym czasie wyraził żal, że dał się do tego zmusić Jarosławowi Kaczyńskiemu), a następnie padają słowa lektora: „Rządowa ustawa czyni z Polski arenę dowolnych działań wszelkich służb – podkreśla Bogdan Święczkowski – były szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego” [i dalej jest wypowiedź telefoniczna Święczkowskiego]: „Nie zawarto umowy dotyczących prowadzenia wspólnego śledztwa w ramach zespołu śledczego w sprawie katastrofy smoleńskiej, a próbuje się w ramach polskiego prawa krajowego wprowadzić możliwość – bez konieczności zawierania de facto umowy międzynarodowej – działania na terenie Polski formacji nie związanych z krajami Unii Europejskiej czy NATO. Tak naprawdę ta umowa ma dotyczyć możliwości działania na terenie Polski krajów byłego bloku wschodniego”. W tym momencie na ekranie ukazani są rozwrzeszczani rosyjscy kibice z flagami (żeby nikt nie miał wątpliwości, o kogo chodzi) podczas Euro 2012 na tle polskiej policji.
Proszę też zwrócić uwagę, że Święczkowski, podobnie jak wcześniej Błaszczak, skupia się przede wszystkim na tym aspekcie ustawy, który zezwala na prowadzenie działań w Polsce obcych funkcjonariuszy spoza UE – tak, jakby możliwość prowadzenia działań przez obcych funkcjonariuszy z krajów UE przeciw Polakom w Polsce była czymś mniej skandalicznym. Następnie wypowiedź Święczkowskiego uzupełnia głos lektora: „W dodatku dając urzędnikom prawo swobodnego decydowania, co wolno obcym służbom w naszym kraju – zwraca uwagę dr Łukasz Kister, ekspert ds. bezpieczeństwa. Wolno im będzie między innymi wwozić broń palną i używać jej podczas akcji na takich samych zasadach, jak polska Policja”. [W tym momencie zostaje wyemitowana wypowiedź telefoniczna Kistera]: „Ryzyka są w tym, jak będzie wyglądało rozporządzenie, w ogóle akty wykonawcze do tego rodzaju prawa. Bo zgodnie z tą ustawą to te akty wykonawcze, to decyzje naczelnych organów administracji rządowej będą wyznaczały kto może brać udział, kto może wejść i w jaki sposób może realizować swoje zadania, kto i w jaki sposób może korzystać ze środków przymusu bezpośredniego i z broni palnej”. I potem wszystko podsumowuje lektor: „11 listopada ulicami Warszawy przejdzie Marsz Niepodległości. W trosce o bezpieczeństwo publiczne, porządku – obok polskiej Policji – pilnować będą agenci rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa, niemieckiego Urzędu Ochrony Konstytucji, a być może i KGB prezydenta Aleksandra Łukaszenki. Służby, w razie potrzeby, będą mogły użyć broni. Czy to możliwe? Już niebawem takiego scenariusza nie będzie można wykluczyć”. Te słowa lektora zostały opatrzone materiałem filmowym ukazującym Marsz Niepodległości, a zaraz potem rosyjskie i białoruskie formacje zbrojne.
Materiał TV Trwam można obejrzeć tu: http://www.youtube.com/watch?v=N0ymZXI_QtM lub tu: http://patrz.pl/filmy/material-tv-trwam-o-ustawie-o-bratniej-pomocy
Krótko mówiąc, reportaż TV Trwam został tak skonstruowany, żeby wynikało z niego, iż sprawcami i głównymi beneficjentami ustawy o „bratniej pomocy” będzie Rosja, a nawet Białoruś (całkiem poważnie zasugerowano możliwość tłumienia przez białoruskie KGB Marszu Niepodległości w Warszawie; prawdopodobnie Łukaszenka musiałby się nażreć tych samych grzybów halucynogennych, które jedzą redaktorzy TV Trwam, żeby wydać taki rozkaz).
Gdzieś tam w tle (na trzecim miejscu), jako beneficjenci tej ustawy pojawiają się Niemcy. Oczywiście o ewentualności takiej, że polski odruch narodowowyzwoleńczy mógłby być tłumiony przez przyszłą armię/policję/służby UE (która już robi podchody pod ich stworzenie) lub przez żołdaków US Army przybyłych okrętami lub przez wynajęte przez te ośrodki firmy kondotierskie (stąd zapewne w ustawie mowa o bliżej nieokreślonych „pracownikach”), którzy ostatnio pojawili się na zdobywanej właśnie przez Zachód Ukrainie nie ma w reportażu TV Trwam nawet mowy. http://xportal.pl/?p=12902
Tylko Rosja, Białoruś, a z zachodu tylko Niemcy – jedyne państwo zachodnie, które w środowisku okołopisowskim może (jeszcze) być krytykowane (w rzeczywistości RFN też jest wasalem Syjonu, tyle że – ze względu na potencjał – posiadającym większe od naszego znaczenie i pewną autonomię w prowadzeniu polityki wschodniej, nadaną im przez USA/UK jeszcze za czasów tzw. Organizacji Gehlena).
Żeby raz na zawsze rozjaśnić tę kwestię, należy sobie wyjaśnić, komu miałaby służyć ustawa o „bratniej pomocy” i kto ma na chwilę obecną możliwość przeforsowania w Polsce takiego skandalicznego, antypolskiego prawa. Otóż logicznym jest, że za wprowadzeniem tej ustawy stoi ten, kto już w Polsce rządzi i obawia się utraty swej władzy. Czy jest to Rosja i (litości) Białoruś? Czy może jednak Zachód? Pozwolę sobie zacytować błyskotliwy komentarz, który znalazłem pod jedną z dyskusji internetowych:
„(…) Działanie agentury danego kraju poznajemy po owocach.
Tymczasem:
– inwestycje rosyjskiego kapitału plasują się w ogonie inwestycji zagraniczncyh ogółem. Banki, media, telekomunikacja, wielkopowierzchniowy handel detaliczny, przemysł, kina – to wszystko kontroluje zachód. Więcej majątku przejęli nawet Chińczycy i Hindusi. Gdyby Rosja miała tu kluczowy udział, to uszczknęła by sobie coś ze złodziejskich „prywatyzacji”.
– oprawa medialna. Jak wojna w Iraku to wszystkie media „hip hip, hurra”. Jak Rosja toczy konflikt zbrojny, to obowiązkowy pacyfizm i potępienie imperializmu. Teraz na przykładzie Syrii również widać po jakiej stronie stoją media od GazWYbu po Gapola. Gdzie ta wszechobecna partia rosyjska? Nie ma ani jednej stacji TV, ani jednej gazety?
– Rosja nawet nie staje do przetargów dla polskiej armii, bo wie, że odpadnie w przedbiegach.
– Rosja nie ujarzmiła Białorusi, na Ukrainie przepycha się z zachodem, na Kaukazie ma separatystów wspieranych przez zachód via Saudowie. Jeszcze pod koniec XX wieku, za Jelcyna, sama miała stać się kolonią. A tu proszę. W kraju związkowym Unii Europejskiej i u członka NATO okazuje się dominującą siłą. Przepraszam, ale czy kogoś tu pogięło?
– w Polsce promuje się serwilizm i kosmopolityzm, a „kapitał nie ma ojczyzny”. Do czasu… gdy zainwestować chcą Rosjanie. Wtedy wybucha niespotykana troska o niezależność naszego kraju. Do Azotów piję. Notabene, jak głębiej poszperać, to wychodzi, że nawet ten „inwestor rosyjski” okazuje się skłóconym z Putinem oligarchą żydowskim. Skoro Rosja tak u nas dominuje, to czemu nie ma ochrony porównywalnej z inwestorami z zachodu?
– w Polsce publicznie lży się władze dwóch krajów: Rosji i Białorusi. Politycy mainstreamowi potrafią od niechcenia wtrącić „tu nie Białoruś” albo „to putinada”. Nie słyszałem aby mainstreamowy polityk pojechał tak po innych krajach. Co więcej, WSZYSTKIE media są rusosceptyczne, ale część „prawicowych” wręcz wyspecjalizowała się nawalaniu w Ruskich. Wildstein napisał: „karmienie rosyjskiego monstrum”, Ziemkiewicz wyraża się o Rosjanach z pogardą, Cejrowski każe do nich „strzelać”, w „Naszym Dzienniku” krytykują Rosję przy praktycznie każdej okazji – nawet gdy wprowadzono prawo obcych interwencji (na użytek ochrony Marszu Żywych i ochrony integralności Unii Europejskiej), to ND zilustrował to zdjęciem rosyjskiego żołnierza. ND krytykując Rosjan często powołuje się na amerykańską masonerię.
Praktycznie cała zależność od Rosji rysowana jest na podstawie kilku dętych balonów: gaz, Smoleńsk, Katyń.
Robienia z katastrofy zamachu ani utożsamiania Rosji z ZSRR nie skomentuję. Gaz ma zauważalne znaczenie ekonomiczne, ale są to kwoty rzędu pojedynczych miliardów złotych, nieporównywalne z tym ile wyprowadza Zachód. W ten sposób można Polskę uznać za folwark Włochów, bo jak się FIAT przypiął do polskiego przemysłu motoryzacyjnego przed wojną, tak trzyma do teraz.
Ciekawe jest natomiast, że tak mało mówi się o:
– USA (udział w wojnach, kupno F16)
– Londynie (polskie rezerwy złota, Radek Sikorski, Vincent Rostowski…)
– Francji (np. państwowy France Telecom przejął TPSA)
i ogólnie: o globalistach. USA, UE, Izrael, Francję, Niemcy – to należy wrzucić do jednego wora zalatującego kryptokracją Rotschildów, Rockefellerów i podobnych rodów z majątkami zabunkrowanymi w fundacjach i kierownictwie banków centralnych.
Wracając jeszcze do „trudności intelektualnych” Brauna… Komorowski nie jest żadnym stronnikiem Moskwy. Kancelaria prezydenta Komorowskiego lobbowała za wpisaniem członkostwa w Unii do polskiej konstytucji, a UE jest wrogiem Rosji. Żona Komorowskiego jest Żydówką, w Jerozolimie Komorowscy planowali miesiąc miodowy. Robienie z niego ruskiego agenta wynika tylko i wyłącznie z oskarżania każdego kto nie wierzy w „zamach”. Na tej zasadzie każdy może być ruskim agentem.
Aha. Komorowski rymuje się z Komoruski. To też argument. Dla rozumnych inaczej.”
Do tego dodałbym jeszcze od siebie, że:
– Nawet niekorzystna umowa gazowa z Rosją, podpisana niedawno przez wicepremiera Waldemara Pawlaka, nie byłaby takim problemem, gdyby elity Zachodu stojące za ideologią ekologizmu (UE, Greenpeace, WWF, Al Gore itp.), nie zakazywały nam pod pretekstem walki z CO2 mającym wg nich powodować „zmiany klimatyczne”, korzystać ze złóż węgla, których Polska jest jednym z największych posiadaczy na świecie i ma własną technologię jego przetwarzania na gaz. To, że mamy jedne z najdroższych cen energii na świecie i w ogóle, że jesteśmy importerami, a nie eksporterami jej nośników, jest tylko i wyłącznie rezultatem naszej przynależności do struktur Zachodu. Samo to przynosi nam każdego roku straty idące w miliardach i uzależnienie od importu energii.
– Złoża gazu łupkowego zostały oddane w ręce Rosji, czy koncernów zachodnich, a zwłaszcza czołowego współczesnego gojożercy, żerującego w naszej części Europy, czyli Sorosa http://www.radiownet.pl/publikacje/jedrysek-soros-wykupil-nasze-koncesje-lupkowe
– Nowo odkryte, wielkie złoża miedzi na Dolnym Śląsku oddano Rosjanom czy może jednak koncernowi z Kanady (żeby było ciekawe, KGHM w tym samym czasie prowadzi poszukiwania nowych złóż miedzi m.in. w Kanadzie)? http://wgospodarce.pl/informacje/10713-abw-zbada-oddanie-monopolu-na-polska-miedz-kanadyjczykom
– Polskie srebro (jesteśmy szóstym wydobywcą srebra na świecie) trafia od razu do Moskwy, czy może do Londynu? http://dwagrosze.com/2010/03/polskie-srebro.html , http://dwagrosze.com/2010/03/polskie-srebro.html#comment-10085
– Przejęcie polskich wodociągów jest ustawiane pod Rosjan, czy może jednak pod Izraelczyków? http://www.biztok.pl/biznes/izraelski-potentat-przejmie-nasze-wodociagi_a4182
– Dane ze spisu powszechnego z 2011 roku są przekazywane Rosji, czy może jednak Unii Europejskiej, a następnie archiwizowane przez nią w Izraelu? http://forum.interia.pl/dane-ze-spisu-powszechnego-2011przechowywane-w-izraelu-tematy,dId,2046541 , http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/582531,809-tys-slazakow-w-polsce-to-nadinterpretacja-mapa,4,id,t,sa.html
– GMO narzucają Polsce koncerny z Rosji, czy z Zachodu?
– Koncerny skupowe, skupujące od polskich rolników płody rolne i spiskujące przy tej okazji przeciw nim na ich niekorzyść pochodzą z Rosji, czy z Zachodu? http://radioszczecin.pl/1,102314,rolnicy-obce-firmy-skupowe-maja-zmowe-cenowa
– Zakaz wędzenia wędlin, limity na produkcje mleka i jego przetworów, cukru, łowienie ryb itp. to dzieło Rosji, czy UE?
– Nakaz zamykania kopalń, hut i stoczni, aby zlikwidować konkurencję to dzieło Rosji, czy UE? (Przy okazji polecam filmik z You Tube pt. „Andrzej Gwiazda o tym, jak Zachód z premedytacją niszczył polski przemysł” – http://www.youtube.com/watch?v=2aoRvfQ8FzU )
– Czy te kilkaset NGO [organizacji „pozarządowych”], które penetruje od 1989 roku Polskę i niszczy cały nasz wielowiekowy dorobek kulturalny oraz katolicyzm i wszelkie przejawy tradycjonalizmu, a także uderza w demografię, pochodzi i jest finansowane z Rosji, czy może z USA i UE?
– Czy namiestnicza administracja rezydująca w Warszawie, karnie wypełnia (bez względu na konsekwencje dla narodu polskiego, któremu rzekomo służy) wszelkie dyrektywy i dostosowuje do nich prawodawstwo RP płynące z Moskwy, czy może jednak z Brukseli?
– Czy to Rosja wspiera bezzasadne i bezczelne, wielomiliardowe żydowskie roszczenia majątkowe, wysuwane względem Polski, czy robią to USA i UE?
– Czy kultura popularna (i ta „wysoka” też) w Polsce jest prawie że zmonopolizowana przez produkcje rosyjskie, czy zachodnie?
– Skoro Rosja, jak twierdzą niektórzy, kontroluje dzisiejszą Polskę, to dlaczego jedynym szowinizmem tolerowanym (a nawet podbechtywanym) przez mainstream III RP, jest szowinizm antyrosyjski? Czy wyobraża ktoś sobie, co by się stało, gdyby ktoś w dzisiejszej Polsce napisał antysemicki odpowiednik niedawnego artykułu Dawida Wildsteina „Potrzeba rusofobii”? Można to sobie tylko wyobrazić po tym, co zrobiono w zeszłym roku z prof. Krzysztofem Jasiewiczem, po udzieleniu przez niego judeosceptycznego (acz wyważonego, opartego na podstawie wniosków wyciągniętych z wieloletnich badań archiwalnych i negatywnych osobistych doświadczeń z Żydami) wywiadu pismu „Focus Historia Ekstra”.
– Czy to podważanie szczegółów rosyjskiej martyrologii jest penalizowane w polskim prawie, czy może jednak podważanie szczegółów martyrologii narodu kontrolującego Zachód?
Dla każdego, kto ma rozum choć nieco większy, niż Jaś Fasola, jest oczywistym, że dzisiejsza Polska jest neokolonią nie Rosji, tylko Zachodu. Zaś Zachód jest pod kontrolą żydowskich supremacjonistów (i podległej im masonerii), którzy za pomocą obejmującej wszystkie dziedziny życia ludzkiego sieci oplatającej wszystkie kraje składowe tego polityczno-ekonomiczno-militarnego ośrodka siły, dążą do celu, jakim jest utworzenie państwa światowego.
Skoro to oni są w chwili obecnej siłą kontrolującą ludzkie i materialne zasoby Polski, to logicznym jest, że polska narodowowyzwoleńcza próba zmiany tego stanu rzeczy, uderzyłaby właśnie w ich interesy i zostałaby potraktowana jako próba secesji Polski ze struktur Zachodu, traktowanego przez jego władców jako polityczny monolit. Namiastkę takiej reakcji oglądamy od kilku lat na przykładzie Węgier po objęciu tam władzy przez prawicę pod przywództwem Victora Orbana: http://www.fronda.pl/a/gorny-piec-scenariuszy-obalenia-victora-orbana,17568.html oraz na przykładzie Grecji, gdzie prym w sondażach wiedzie nacjonalistyczny i antyglobalistyczny Złoty Świt, co spowodowało prewencyjne wyaresztowanie (pod fałszywymi zarzutami) przez tamtejszy, podporządkowany globalistom reżim, liderów tej partii, aby uniemożliwić im dojście do władzy; http://www.nacjonalista.pl/2014/03/14/list-przywodcy-zlotego-switu-do-greckiej-prasy/
Więc dlaczego redakcja TV Trwam rżnie głupa i wmawia swoim widzom, że inicjatorem i beneficjentem ustawy o „bratniej pomocy” jest Rosja, a nawet Białoruś?
http://powiewswiezosci.neon24.pl
(16.03.2014)
P.S. Tytuł pochodzi od Redakcji „MOTO”