O NAS

WYDAWCA i REDAKTOR:

Henryk JEZIERSKI – z wykształcenia technik elektronik (Technikum Łączności w Gdańsku) oraz inżynier telekomunikacji (Wydział Elektroniki Politechniki Gdańskiej), mąż, ojciec i dziadek. Od 1978 roku udanie łączy pracę inżynierską z działalnością dziennikarską, zapewniając sobie maksymalną niezależność jako redaktor, reportażysta i publicysta. A ponadto – obywatel różnych wprawdzie państw (kolejno: RP, PRL, III/IV RP) lecz niezmiennie narodowości polskiej i wyznania rzymsko-katolickiego, co można sprawdzić w kilku parafiach zachodniej, nadwiślańskiej części Lubelszczyzny.

Ten wątek wydaje się godny podkreślenia zwłaszcza obecnie, gdy nastąpił wyjątkowy wysyp na media „propolskie”, „narodowe”, „patriotyczne” i „katolickie”, kierowane bądź redagowane przez osobników o charakterystycznych fizjonomiach, agresywnie reagujących – włącznie z grożeniem odpowiedzialnością karną – na propozycję obustronnej wymiany metryk chrztu…

Wzmacnia to jedynie przekonanie, że obydwa scharakteryzowane poniżej portale są nie tylko najstarszymi ale także jednymi z nielicznych, których polskość i katolickość pozostaje bezdyskusyjna, gdyż łatwa do weryfikacji. Dotyczy to zarówno osoby samego wydawcy, jak i firmowanych przez niego publikacji z ostatnich czterdziestu kilku lat. Za niektóre z nich, demaskujące obcą, zwłaszcza sowiecką agenturę w – jakoby propolskich i antykomunistycznych – partiach, sądy obecnego „demokratycznego państwa prawa” ukarały Henryka Jezierskiego wyrokami więzienia. Potwierdza to tylko zasadność jego świadomej rezygnacji z ubiegania się – na podstawie prawomocnej decyzji IPN – o przyznanie statusu działacza opozycji antykomunistycznej w czasach PRL. Dla faktycznych antykomunistów pracy nie zabraknie bowiem także w czasach III/IV RP. Można powiedzieć – wręcz przeciwnie, jest i będzie jej aż nadto.

MOTO.media.pl

Internetowa wersja Magazynu Zmotoryzowanych „MOTO”, założonego w lutym 1992 roku, najpierw jako specjalistyczny dodatek do „Głosu Wybrzeża”, a od września 1995 roku – jako samodzielne, kolorowe czasopismo o nakładzie 10.000 – 14.000 egz., kolportowane w Polsce północnej. Z początkiem 2001 roku uzupełnieniem papierowej wersji „MOTO” stał się portal internetowy MOTO.media.pl, który w krótkim czasie zyskał zdecydowanie większe grono czytelników, w dodatku – bez ograniczeń w zasięgu terytorialnym. Powyższe cechy tego środka przekazu sprawiły, że jego rozwój wydawca potraktował jako priorytetowy.

Warto wspomnieć, że w pierwszych latach swojego istnienia Wirtualna Polska tworzyła swój serwis motoryzacyjny wyłącznie w oparciu o materiały dostarczane przez redakcję „MOTO”. Istniejący do dzisiaj serwis www.moto.wp.pl to ostatni ślad po tamtej współpracy. Zresztą samo „moto”, jako wymyślone i rozpowszechnione przez nas pojęcie, stało się słowotwórczą inspiracją dla właścicieli tysięcy powstałych i powstających nadal firm motoryzacyjnych. Można je znaleźć w nazwach hurtowni, sklepów, producentów, warsztatów, stacji paliw i innych zakładów lub instytucji związanych z motoryzacją. Charakterystyczne, że do tej samej nazwy „przyznają się” obecnie internetowe portale motoryzacyjne należące do innych mediów, włącznie z wydawcą „Gazety Wyborczej”. Można by rzec – robimy za motoryzacyjny autorytet nawet dla monopolisty od autorytetów…

To dobrze. Zwłaszcza, że podróbek obawiać się nie musimy. Głównym atutem oryginalnego „MOTO” pozostają bowiem – tak jak kiedyś – członkowie zespołu redakcyjnego i nasi współpracownicy, łączący motoryzacyjną pasję z doświadczeniem dziennikarskim oraz niezależnością, uzyskaną przede wszystkim dzięki utrzymywaniu się z pracy zawodowej w innych dziedzinach oraz traktowaniu działalności medialnej jako satysfakcjonujące, a przy tym pożyteczne dla innych, hobby.

Powyższą charakterystykę wymownie uosabia również Henryk Jezierski. Poza wydawaniem „MOTO” jego motoryzacyjne pasje znalazły swoje odbicie m.in. w książce pt. „Speedway ponad wszystko” (trzy wydania o łącznym nakładzie ponad 50 tys. egz.!), a także – w skutecznej walce o tytuły mistrza i wicemistrza Polski dziennikarzy w rajdach samochodowych z wykorzystaniem – co ważne – samochodów produkowanych w kraju; Fiata Cinquecento 700 oraz FSO 1600. Szef „MOTO” jest także jednym z nielicznych dziennikarzy w Polsce legitymujących się „jedynką”, tj. prawem jazdy wszystkich kategorii – od A do D+E. Co ważne, pracy dziennikarza motoryzacyjnego nie ograniczał bynajmniej do swojego wydawnictwa. W zawodowej biografii może wymienić takie tytuły jak Tygodnik „Motor” (redaktor prowadzący dodatku regionalnego), Miesięcznik „Truck Serwis” (zastępca redaktora naczelnego) oraz Miesięcznik „Auto Moto Serwis” (redaktor naczelny). Za publicystykę motoryzacyjną oraz działalność społeczną w organizacjach motoryzacyjnych (m.in. w Auto Klubie Dziennikarzy Polskich i Auto Moto Klubie „Budowlani” Gdańsk) odznaczony został Złotym Krzyżem Zasługi RP oraz Złotą Odznaką Honorową Polskiego Związku Motorowego.

PolskaWolna.pl

Powstanie tego portalu to niewątpliwa „zasługa” czołowego organu żydokomuny, czyli „Gazety Wyborczej”. Zatrudnieni w niej politrucy włożyli bowiem wiele wysiłku, aby zniszczyć pionierskie przedsięwzięcie medialne Henryka Jezierskiego z pierwszej połowy lat 90-ych ubiegłego wieku. Jego sens polegał na stworzeniu wysokonakładowego, bezpłatnego pisma lokalnego, finansowanego w całości przez zleceniodawców reklam i ogłoszeń, z zachowaniem wszakże jednego, bezwzględnego warunku – przynajmniej połowę objętości wydawnictwa musiały stanowić materiały publicystyczne i informacyjne.

Tak właśnie powstał Magazyn „TO”. Z 10-tysięcznym nakładem kolportowanym poprzez sklepy, warsztaty, stacje paliw, hurtownie itp. punkty rozlokowane na terenie południowych dzielnic Gdańska (Orunia, Chełm, Lipce, Święty Wojciech) bił na głowę gazety w rodzaju wspomnianego organu Michnika, „Dziennika Bałtyckiego” czy „Głosu Wybrzeża”. Ba, 10 tys. egzemplarzy docierające do nieco ponad 30 tys. mieszkańców wspomnianych dzielnic sprawiło, że Magazyn „TO” stał się konkurencją nawet dla telewizji. Potencjalni reklamodawcy szybko odkryli ten atut. Z każdym numerem przybywało reklam, a wraz z nimi dodatkowych stron na publikacje. Pismo stawało się grubsze i bardziej kolorowe. A ponadto – ciągle polskie…

To nie mogło ujść uwadze dysponentów żydowskiej gazety dla polskich gojów. „Wyborcze” pieski zostały spuszczone ze smyczy. Zaczęło się nagabywanie właścicieli firm, które zamieszczały swoje reklamy w „TO” – od telefonów po wizyty osobiste. Sięgnięto po koronny argument żydokomuny – „antysemityzm” Jezierskiego. Część zleceniodawców reklam nie uległa presji, wielu jednak wolało nie narażać się na dalsze kłopoty. Kontynuowanie przedsięwzięcia w tak zażydzonych realiach nie miało sensu.

Oczywiście, portal PolskaWolna.pl też nie gwarantuje pełnego spokoju. Każdego tygodnia odnotowujemy po kilkudziesiąt ataków hakerskich na naszą stronę, głównie z komputerów zlokalizowanych w USrAelu. W ostatnich dziesięciu latach kilka okazało się skutecznych lecz nie na tyle, aby uniemożliwić odtworzenie strony.

Wykorzystujemy zatem maksymalnie szanse, jakie daje internet z jego powszechną dostępnością oraz zakresem oddziaływania. Poza bieżącą publicystyką i informacjami, systematycznie uzupełniamy zawartość portalu o materiały archiwalne. A jest w czym wybierać. Ponad czterdzieści lat pracy dziennikarskiej Henryka Jezierskiego zaowocowało setkami reportaży, felietonów oraz obszernych materiałów o tematyce społeczno-ekonomicznej, opublikowanych m.in. w takich tytułach jak „Czas”, „Wybrzeże”, „Polityka”, „Przegląd Tygodniowy”, „Przegląd Techniczny”, „Dziennik Bałtycki” i „Głos Wybrzeża”. Z jednej strony stanowią świadectwo tego, co działo się u schyłku PRL i zarania III/IV RP, z drugiej – przekonują, iż wiele spostrzeżeń i prognoz autora pozostało aktualnymi także dzisiaj.

Zapraszamy do lektury i współpracy. PolskaWolna.pl to portal, którego nazwa zobowiązuje. Zwłaszcza, że poruszamy tematy, o których dziennikarze innych – ponoć niezależnych i polskich – mediów boją się nawet pomyśleć.

Liczymy także na współpracę w dalszym rozwoju obydwu portali. Naszą najlepszą rekomendacją jest fakt ich utrzymania przez ostatnie 20 lat własnymi siłami. To najlepszy argument, że każdą dodatkową złotówkę przeznaczymy wyłącznie na uczynienie obydwu tytułów jeszcze bardziej atrakcyjnymi, poczytnymi i odpornymi na ataki ze strony przeciwników prawdziwie niezależnego, polskiego dziennikarstwa.

Dobrowolne wpłaty na rozwój portalu:
PLN – PKO Inteligo nr 50 1020 5558 1111 1172 6980 0030
USD – BIC/SWIFT: BPKOPLPW IBAN: PL88 1020 1811 0000 0502 0358 3184
EUR – BIC/SWIFT: BPKOPLPW IBAN: PL36 1020 1811 0000 0502 0358 3150
GBP – BIC/SWIFT: BPKOPLPW IBAN: PL39 1020 1811 0000 0902 0389 4755
CHF – BIC/SWIFT: BPKOPLPW IBAN: PL88 1020 1811 0000 0502 0389 4748