WOFFINDEN MISTRZEM
Gdy przed rokiem po główne trofeum w speedway’u sięgnął widowiskowo jeżdżący Chris Holder stało się jasne, że nadchodzi pokoleniowa zmiana warty. Do głosu zaczynają dochodzić inni, młodzi żużlowcy. Tym bardziej, że nadający przez wiele lat ton żużlowcy powoli zaczęli się wykruszać. Nie ma już Jasona Crumpa, a wszyscy coraz częściej zaglądają do metryk Tomasza Golloba i Grega Hancocka, który jako jedyny wystartował we wszystkich turniejach GP od początku czyli 1995 roku.
W tym sezonie tradycyjnie liczono się z dobrą jazdą weteranów Nicki Pedersena, Tomasza Golloba czy Grega Hancocka, ale w gronie kandydatów do medali wymieniano także całą plejadę młodych takich jak Emil Sajfutdinov, Darcy Ward czy broniący tytułu Holder.
Wiele planów zostało boleśnie zweryfikowanych przed liczne kontuzję uczestników. Tylu urazów nie zanotowano chyba nigdy wcześniej. Tasowania w klasyfikacji Grand Prix w większości wynikały z kolejnych wypadków. Sezon zakończyli z urazami Emil Sajfutdinov, Chris Holder i Tomasz Gollob. W trakcie roku z urazami zmagali się Darcy Ward, Nicki Pedersen czy nawet Tai Woffinden.
Najbardziej ucierpiał broniący tytułu, Chris Holder, który w meczu ligowym na Wyspach na początku lipca uderzył w bandę łąmiąc biodro, ramię oraz piętę. Po przebyciu wielu zabiegów, 25-letni Australijczyk dopiero niedawno zaczął poruszać się o kulach. Wierzy, że w przyszłym roku wróci do ścigania.
Przez długi czas w mistrzostwach przewodził Rosjanin Emil Sajfutdinov, jednak w końcówce zaatakował zupełnie nieoczekiwanie 23-letni Tai Woffinden, który wygrał w tym roku jedną z rund (GP Czech). Gdy rywalizacja była coraz bardziej pasjonująca, kontuzji uległ Rosjanin. Zabrakło go aż w trzech ostatnich rundach i mijajli go kolejni rywale. Anglik wcale nie miał lżej, choć już po przedostatniej rundzie w Szwecji mogło dojść do koronacji. Niestety, w pierwszym wyścigu w Sztokholmie „Woffy” spowodował upadek swój i Tomasza Golloba. Polak doznał urazu kręgosłupa i został odwieziony do szpitala. Anglikowi odnowiła się wcześniejsza kontuzja obojczyka, ale kontynuował jazdę zdobywając cenne 7 punktów. Dzięki temu przed ostatnim turniejem miał 16 punktów przewagi i do zapewnienia sobie korony potrzebował zaledwie sześciu oczek. Woffinden odpuścił udział w mistrzostwach Europy, oszczędzając siły na turniej w Toruniu. Na Moto Arenie plan wykonał z nawiązką. Wygrywając piąty wyścig – w tym bezpośrednie starcie z Jarosławem Hampelem – zapewnił sobie złoty medal. Mimo wygranej z dobrym skutkiem rywalizował do końca.
To pierwszy złoty medal Brytyjczyka w IMŚ od czasu triumfu Marka Lorama w 2000 roku. Loram, a także legendarny Bruce Penhall (na zdjęciu powyżej w towarzystwie Zenona Plecha), który przyjechał do Torunia na zaproszenie organizatorów, jako jedni z pierwszych złożyli gratulacje nowemu czempionowi, jednemu z najmłodszych w historii.
Srebro po raz drugi w karierze wywalczył Jarosław Hampel, który po raz kolejny udowodnił, że należy do światowej czołówki. Po brązowy medal sięgnął Niels Kristian Iversen, który ma za sobą równie udany sezon jak Woffinden. Duńczyka do końca próbował ścigać Greg Hancock, ale 43-letni żużlowiec tym razem musiał zadowolić się tylko czwartym miejscem.
W przyszłorocznym Grand Prix wystartuje pierwsza ósemka z GP 2013: Woffinden, Hampel, Iversen, Hancock, Pedersen, Sajfutdionov, Zagar i Ward. Dołączą do nich Krzysztof Kasprzak, Duńczyk Kenneth Bjerre i Niemiec Martin Smoliński, którzy awansowali z eliminacji. BSI do rozdania ma cztery dzikie karty. Z pewnością na nominację mogą liczyć tegoroczni pechowcy: Holder, Gollob i Anderas Jonsson.
Po finale powiedzieli:
Adrian Miedziński (Polska, zwycięzca Grand Prix Polski):
– Gratuluję Taiowi Woffindenowi zdobycia tytułu. Całe zawody szukałem optymalnych ustawień. Cieszę się bardzo z tej wygranej. Chciałbym na stałe znaleźć się wśród najlepszych, będę robił wszystko żeby tak się stało. Szkoda tego sezonu, bo na początku układało się to znakomicie, potem był upadek w Pradze i choć wróciłem do ścigania, to kiepsko się czułem przez dwa miesiące. Teraz jest ok.
Tai Woffinden (Wielka Brytania, mistrz świata):
– To był wspaniały sezon. Nie było łatwo, ale skupiłem się tylko i wyłącznie na żużlu. Opłaciła się ciężka praca. Pragnę podziękować wszystkim zawodnikom z Grand Prix. Walczyliśmy ostro, ale czysto. Gratuluję kolegom, którzy znaleźli się obok mnie na podium. Dziękuję swoim sponsorom, mamie i narzeczonej oraz wszystkim, którzy mnie wspierali. Przed sezonem nikt na mnie nie stawiał. Bukmacherzy płacili 500:1, że wygram. Znam kilku, którzy zaryzykowali i postawili na mnie po 20 czy 30 funtów, teraz chyba będą zadowoleni. Nie chciałem, by uznawano mnie za mistrza jeszcze przed turniejem w Sztokholmie. Mówiłem, żeby poczekać, bo na żużlu może stać się wszystko. W pierwszym wyścigu uderzyłem w motocykl Tomasza Golloba, obaj zostaliśmy kontuzjowani. To pokazało, jak wiele może się stać. Powoli dochodzi do mnie, że jestem mistrzem świata.
Jarosław Hampel (Polska, wicemistrz świata):
– Tai był w tym roku świetny. Nie mylił się i wiedziałem, że nie mam wielkich szans na jego wyprzedzenie. Oczywiście walczyłem do końca. Tym bardziej, że do końca musiałem bronić drugiej lokaty przed atakami Nielsa Kristiana Iversena. Sezon był bardzo ciężki, zanotowałem kilka wpadek, dlatego nie mogę odczuwać jakiegoś niedosytu. Cieszę się z drugiego srebra w karierze.
Niels Kristian Iversen (Dania, brązowy medalista):
– Przed sezonem nie spodziewałem się takiego wyniku, mogłem co najwyżej o nim marzyć. Teraz mam brązowy medal i jest to wspaniałe uczucie. Zawsze rywalizowaliśmy z Nickim Pedersenem kto będzie lepszym Duńczykiem w Grand Prix i zawsze był to on. Teraz wyżej jestem ja. Wielu zawodników chciałoby być na moim miejscu. W tych zawodach próbowałem gonić Hampela, ale czułem też oddech Grega Hancocka. Udało się, mam pierwszy medal IMŚ.
Bieg po biegu:
1. Miedziński, Madsen, Batchelor, Lindgren
2. Hancock, Jonsson, Kasprzak, Zagar
3. Iversen, Ward, Woffinden, Vaculik
4. Hampel, Lindbaeck, Pedersen, Dryml
5. Woffinden, Miedziński, Hampel, Kasprzak
6. Hancock, Ward, Madsen, Dryml
7. Lindbaeck, Vaculik, Lindgren, Zagar
8. Pedersen, Iversen, Batchelor, Jonsson
9. Hancock, Vaculik, Miedziński, Pedersen
10. Kasprzak, Madsen, Iversen, Lindbaeck (w)
11. Woffinden, Jonsson, Lindgren, Dryml
12. Hampel, Ward, Batchelor, Zagar
13. Iversen, Miedziński, Zagar, Dryml
14. Hampel, Madsen, Jonsson, Vaculik
15. Ward, Kasprzak, Pedersen, Lindgren
16. Hancock, Batchelor, Woffinden, Lindbaeck
17. Ward, Miedziński, Lindbaeck, Jonsson
18. Pedersen, Zagar, Woffinden, Madsen
19. Hampel, Iversen, Hancock, Lindgren
20. Kasprzak, Vaculik, Batchelor, Dryml
21. (półfinał) Hampel, Iversen, Woffinden, Kasprzak
22. (półfinał) Hancock, Miedziński, Ward, Pedersen
23. (finał) Miedziński, Hancock, Hampel, Iversen
Wyniki:
1. Adrian Miedziński (Polska) 15 (3,2,1,2,2,2,3)
2. Greg Hancock (USA) 18 (3,3,3,3,1,3,2)
3. Jarosław Hampel (Polska) 17 (3,1,3,3,3,3,1)
4. Niels Kristian Iversen (Dania) 13 (3,2,1,3,2,2,0)
5. Darcy Ward (Australia) 13 (2,2,2,3,3,1)
6. Tai Woffinden (Wielka Brytania) 10 (1,3,3,1,1,1)
7. Krzysztof Kasprzak (Polska) 9 (1,0,3,2,3,0)
8. Nicki Pedersen (Dania) 8 (1,3,0,1,3,0)
9. Leon Madsen (Dania) 7 (2,1,2,2,0)
10. Antonio Lindbaeck (Szwecja) 6 (2,3,w,0,1)
11. Martin Vaculik (Słowacja) 6 (0,2,2,0,2)
12. Troy Batchelor (Australia) 6 (1,1,1,2,1)
13. Andreas Jonsson (Szwecja) 5 (2,0,2,1,0)
14. Matej Zagar (Słowenia) 3 (0,0,0,1,2)
15. Fredrik Lindgren (Szwecja) 2 (0,1,1,0,0)
16. Ales Dryml (Czechy) 0 (0,0,0,0,0)
17. Paweł Przedpełski (Polska) NS
18. Kamil Pulczyński (Polska) NS
Klasyfikacja końcowa Grand Prix 2013:
1. Tai Woffinden (Anglia) 151
2. Jarosław Hampel (Polska) 142
3. Niels Kristian Iversen (Dania) 132
4. Greg Hancock (USA) 129
5. Nicki Pedersen (Dania) 121
6. Emil Sajfutdinow (Rosja) 114
7. Matej Zagar (Słowenia) 110
8. Darcy Ward (Australia) 106
9. Tomasz Gollob (Polska) 89
10. Krzysztof Kasprzak (Polska) 89
11. Fredrik Lindgren (Szwecja) 83
12. Chris Holder (Australia) 82
13. Andreas Jonsson (Szwecja) 64
14. Martin Vaculik (Słowacja) 62
15. Antonio Lindbaeck (Szwecja) 51
16. Leon Madsen (Dania) 30
17. Ales Dryml (Czechy) 16
18. Adrian Miedziński (Polska) 15
19. Andrzej Lebiediew (Łotwa) 9
20. Chris Harris (Anglia) 7
21. Krzysztof Buczkowski (Polska) 6
22. Troy Batchelor (Australia) 6
23. Michael Jepsen Jensen (Dania) 6
24. Linus Sundstroem (Szwecja) 6
25. Bartosz Zmarzlik (Polska) 6
26. Aleksander Conda (Słowenia) 3
27. Josef Franc (Czechy) 2
28. Nicolas Covatti (Włochy) 2
29. Kim Nilsson (Szwecja) 2
30. Jason Bunyan (Anglia) 1
Tekst i zdjęcia:
Tomasz Rosochacki
(05.10.2013)