ZWYCIĘSKI DEBIUT MARQUEZA
Marc Marquez (na zdjęciu poniżej z nr. 93) wygrał wyścig MotoGP o Grand Prix Stanów Zjednoczonych pomimo, że nigdy dotąd nie ścigał się na trudnym torze Laguna Seca. Motocyklista Repsol Hondy umocnił się jednocześnie na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej.
Zawodnicy Hondy zdominowali kwalifikacje przed wyścigiem w Kalifornii. W pierwszym rzędzie na polach startowych ustawił się komplet podopiecznych japońskiej marki: zdobywca pole position Stefan Bradl oraz Marquez i Alvaro Bautista.
To właśnie Bradl prowadził przez pierwszą połowę wyścigu, podczas gdy Marquez po spokojnym starcie przebijał się do czołówki. Hiszpan wyjątkowo widowiskowo wyprzedził Valentino Rossiego w słynnej szykanie „korkociąg”, a następnie poradził sobie także z Bradlem i nie oddał prowadzenia do mety.
Dzięki swojemu drugiemu zwycięstwu z rzędu i trzeciemu w tym sezonie, na półmetku tegorocznej rywalizacji Marquez powiększył swoją przewagę w klasyfikacji generalnej do szesnastu punktów.
– Bardzo się cieszę, ponieważ nie spodziewałem się takiego wyniku podczas mojej pierwszej wizyty tutaj – powiedział szczęśliwy triumfator. – Na początku byłem ostrożny, ale potem wyprzedziłem Valentino w taki sam sposób w jaki on wyprzedził tutaj Caseya Stonera w 2008 roku. Po wyprzedzeniu Stefana kontrolowałem sytuację.
Drugie miejsce Bradla było także pierwszym podium dla tego niemieckiego zawodnika, po pierwszym pole position wywalczonym dzień wcześniej.
– To dla nas bardzo dobry wynik – wyjaśniał były mistrz świata klasy Moto2. – Po wczorajszym pole position oczekiwania były wysokie, ale przez cały weekend miałem dobre tempo. To był długi i trudny wyścig. Marc był trochę szybszy, ale kontrolowałem przewagę nad Valentino.
Tuż poza podium finiszował Alvaro Bautista, który po starcie z pierwszej linii do ostatnich metrów walczył z Valentino Rossim o trzecie miejsce, finiszując zaledwie 0,05 sekundy za plecami rywala. Najszybsza trójka wyścigu oddała na podium cześć Włochowi Andrei Antonelli, który w niedzielę zginął podczas wyścigu serii World Supersport w Moskwie.
Piąty był Dani Pedrosa z ekipy Repsol Honda, który wystartował w USA mimo pękniętego obojczyka i dzięki cennym punktom umocnił się na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej.
– Poważnie zastanawiałem się nad wycofaniem z wyścigu, bo jestem bardzo obolały, dlatego to piąte miejsce bardzo mnie cieszy – powiedział Pedrosa. – Te punkty są także wyjątkowo cenne dla klasyfikacji generalnej.
Honda prowadzi również w klasyfikacji konstruktorów, a Repsol Honda – w tabeli zespołów. Dziesiąta runda MotoGP, GP Indianapolis, odbędzie się za miesiąc, po wakacyjnej przerwie.
Materiały źródłowe:
Honda Polska
(22.07.2013)